Najpopularniejsze filmy – kompleksowy przewodnik
Czy zastanawiałeś się, które filmy zna niemal każdy? Kino od ponad stu lat dostarcza nam niezapomnianych emocji – pewne tytuły stały się wręcz symbolami popkultury. W tym kompleksowym przewodniku przedstawiamy najpopularniejsze filmy wszech czasów, które każdy miłośnik kina powinien obejrzeć. Zebraliśmy zarówno rekordowe hity kasowe, jak i cenione klasyki uwielbiane przez widzów i krytyków. Dowiesz się, jakie produkcje pobiły finansowe rekordy, które zdobyły status kultowych arcydzieł oraz jakie filmy podbiły serca publiczności w różnych gatunkach filmowych. Wszystko to podane zgodnie z polskimi zasadami pisania, w atrakcyjnej formie – tak, aby lektura była ciekawa i przyjemna.
Popularność filmu można mierzyć na różne sposoby. Czasem o sukcesie kinowym decydują rekordowe wpływy z biletów i miliony widzów na całym świecie. Innym razem o sławie decyduje uznanie krytyków i wysokie oceny – takie filmy z czasem zyskują miano kultowych i są cytowane przez kolejne pokolenia. Poniżej przedstawiamy najważniejsze przykłady jednych i drugich. Warto zauważyć, że również w Polsce nie brakuje filmowych hitów – rodzime superprodukcje potrafią przyciągnąć do kin wielomilionową widownię (np. historyczne epopeje „Ogniem i mieczem” czy współczesny „Kler” biły rekordy popularności nad Wisłą). Na światowej scenie dominują jednak hollywoodzkie przeboje, o których przeczytasz w tym artykule. Zaczynamy naszą podróż przez największe filmowe hity wszech czasów – od kasowych rekordzistów po uwielbiane klasyki gatunku.
Największe hity kinowe wszech czasów (rekordowe box office)
Filmy, które zarobiły najwięcej pieniędzy, siłą rzeczy obejrzały setki milionów widzów – to prawdziwe fenomeny masowej kultury. Te przeboje kinowe ustanawiały rekordy box office, przyciągając tłumy do kin na całym świecie. Choć ogromne wpływy finansowe nie zawsze idą w parze z ocenami krytyków, nie da się zaprzeczyć, że komercyjne hity definiują popkulturę i stają się wspólnym doświadczeniem widzów. Poniżej przedstawiamy filmy, które osiągnęły największe sukcesy pod względem frekwencji i dochodów. (Dla kontekstu warto dodać, że po uwzględnieniu inflacji absolutnym rekordzistą frekwencyjnym pozostaje klasyczny melodramat „Przeminęło z wiatrem” – w swoich czasach zgromadził w kinach niespotykaną liczbę widzów, co dziś przekładałoby się na ponad 3,5 miliarda dolarów wpływów!). Oto najsłynniejsze rekordowe hity kinowe:
Avatar (2009)
Film Jamesa Camerona to obecnie najbardziej dochodowy film w historii kina. Avatar zachwycił widzów przełomowymi efektami 3D i przeniósł ich w bajeczny świat Pandory. Widowiskowe sci-fi o konflikcie ludzi z rdzenną ludnością tej fantastycznej planety okazało się strzałem w dziesiątkę – film zarobił blisko 3 miliardy dolarów na całym świecie, ustanawiając rekord wszech czasów. Publiczność tłumnie wracała do kin, by jeszcze raz zanurzyć się w zachwycającej wizji Camerona. Sukces Avatara zapoczątkował modę na kino 3D na przełomie lat 2009–2010. Reżyser latami przygotowywał kontynuacje – i rzeczywiście Avatar: Istota wody (2022) również podbił box office, umacniając pozycję serii. Avatar udowodnił, że oryginalna historia połączona z nowatorską technologią potrafi przyciągnąć masową widownię jak magnes.
Avengers: Koniec gry (2019)
Żaden ranking kasowych przebojów nie byłby kompletny bez superbohaterów Marvela. Avengers: Koniec gry („Endgame”) to kulminacja wieloletniego cyklu filmowego MCU, która zgromadziła przed ekranami miliony fanów na całym świecie. Film stał się wydarzeniem kulturalnym – widzowie miesiącami żyli oczekiwaniem na finałową konfrontację z Thanosem. Efekt? Ponad 2,7 miliarda dolarów wpływów i przez moment tytuł najbardziej dochodowego filmu w historii (Avatar odzyskał prowadzenie po kolejnych reedycjach). Avengers: Koniec gry to nie tylko spektakularne widowisko akcji, ale i dowód na to, jak ogromną popularność zdobyły filmy o superbohaterach. Epiczne sceny walki, emocjonalne pożegnania ulubionych postaci i łączna obsada pełna gwiazd sprawiły, że finał Avengersów stał się prawdziwym świętem dla fanów. Dziś trudno znaleźć osobę, która choćby nie kojarzy Iron Mana czy Kapitana Ameryki – ta seria filmów wyniosła popkulturową rozpoznawalność postaci komiksowych na niespotykany wcześniej poziom.
Titanic (1997)
Przez wiele lat to „Titanic” dzierżył miano najpopularniejszego filmu pod względem przychodów i widowni. Superprodukcja Jamesa Camerona opowiadająca o tragicznej miłości na tle katastrofy transatlantyku stała się globalnym fenomenem lat 90. Titanic łączy w sobie rozmach historycznego dramatu z wątkiem romantycznym, który poruszył serca widzów. Film pobił rekordy frekwencji – do kin spragnionych wzruszeń widzów przyciągała magnetyczna para głównych bohaterów (Leonardo DiCaprio i Kate Winslet) oraz spektakularne sceny zatonięcia słynnego statku. „Titanic” zdobył 11 Oscarów (wyrównując rekord wszech czasów) i przez długi czas pozostawał numerem jeden box office. Co ciekawe, wiele osób oglądało go wielokrotnie – Titanic był dla widzów filmem, do którego wracali, zabierając za każdym razem znajomych i bliskich, by wspólnie przeżyć tę emocjonalną historię. Do dziś uchodzi za jeden z najbardziej kultowych filmów lat 90., a piosenka przewodnia „My Heart Will Go On” stała się przebojem niemal tak rozpoznawalnym jak sam film.
Gwiezdne Wojny – saga zapoczątkowana w 1977 r.
Gwiezdne Wojny to fenomen, który trudno porównać z czymkolwiek innym w historii kina. Pierwszy film z serii – „Nowa nadzieja” (1977) – wprowadził widzów w galaktykę pełną przygód i natychmiast stał się megahitem. W czasach swojej premiery zarobił krocie, a w rankingu najbardziej kasowych filmów wszech czasów (z uwzględnieniem inflacji) plasuje się w ścisłej czołówce. Kosmiczna saga George’a Lucasa zachwyciła innowacyjnymi (jak na końcówkę lat 70.) efektami specjalnymi, a prosta walka dobra ze złem w wydaniu sci-fi trafiła do widzów w każdym wieku. Darth Vader, Luke Skywalker czy Yoda stali się ikonami popkultury, a kolejne pokolenia wciąż chętnie sięgają po tę serię. Co ważne, Gwiezdne Wojny powróciły triumfalnie również w XXI wieku – film „Przebudzenie Mocy” (2015) udowodnił, że magia sagi nadal działa, bijąc rekordy otwarcia w kinach (na samym starcie zarobił ponad 500 mln $ w weekend!). Niezależnie od upływu lat, Star Wars pozostaje jedną z najbardziej dochodowych i rozpoznawalnych marek filmowych świata, a każde nowe pokolenie fanów z wypiekami na twarzy śledzi losy rycerzy Jedi i ciemnej strony Mocy.
Przeminęło z wiatrem (1939)
Choć od premiery tego filmu minęły już ponad osiem dekad, wciąż dzierży on tytuł jednego z najbardziej kasowych i popularnych obrazów w dziejach (po uwzględnieniu zmian cen biletów na przestrzeni lat). „Przeminęło z wiatrem” to epicki melodramat osadzony w realiach amerykańskiej wojny secesyjnej, który przyciągnął do kin rekordową widownię. Historia burzliwej miłości kapryśnej Scarlett O’Hary (Vivien Leigh) i zawadiackiego Rhetta Butlera (Clark Gable) na tle wojennej zawieruchy stała się dla pokolenia widzów symbolem kina tamtej epoki. Film trwa prawie cztery godziny i olśniewa rozmachem – nic dziwnego, że w 1939 roku publiczność ustawiały się w długich kolejkach, by go zobaczyć. Przeminęło z wiatrem zdobyło 8 Oscarów (w tym dla najlepszego filmu) i zapisało się w historii także dzięki przełamaniu barier – występująca w nim Hattie McDaniel jako pierwsza czarnoskóra aktorka odebrała statuetkę Oscara. Do dziś dialogi i sceny z tego filmu są powszechnie rozpoznawane (słynne pożegnanie: „Frankly, my dear, I don’t give a damn”). Pod względem wpływów finansowych film ten wciąż nie ma sobie równych – szacuje się, że gdyby zsumować wszystkie sprzedane bilety na Przeminęło z wiatrem, zarobiłoby on więcej niż jakakolwiek współczesna superprodukcja. To prawdziwa legenda kina, klasyka, która pokazuje, że popularność filmu może przetrwać pokolenia.
Na marginesie: W ostatnich latach do grona kasowych hitów dołączyły także inne głośne tytuły. Warto wspomnieć choćby o fenomenie filmu „Barbie” (2023), który niespodziewanie stał się jednym z największych przebojów roku, zarabiając ponad 1,4 mld dolarów i udowadniając, że widzowie spragnieni są oryginalnych widowisk. Jednak to właśnie wymienione wyżej filmy ustanowiły rekordy wszech czasów i na trwałe zapisały się w historii jako najpopularniejsze filmy pod względem oglądalności.
Najwyżej oceniane i kultowe filmy wszech czasów
Nie tylko wyniki finansowe świadczą o popularności – równie istotne jest miejsce, jakie dany film zajmuje w sercach widzów. Wiele dzieł kinematografii zdobyło status kultowych filmów, które są najwyżej oceniane w rankingach i uznawane za obowiązkowe pozycje dla każdego kinomana. Te tytuły często pojawiają się na listach „najlepszych filmów w historii” i cieszą się niesłabnącym uwielbieniem, niezależnie od upływu lat. Co ciekawe, niektóre z nich w chwili premiery nie były wielkimi hitami frekwencyjnymi – dopiero z czasem zyskały sławę dzięki znakomitym recenzjom i poczcie pantoflowej. Poniżej przedstawiamy kilka filmów uchodzących za arcydzieła i jednocześnie uwielbianych przez publiczność. To obrazy, które zdobyły najwyższe noty w serwisach filmowych (np. IMDb czy Filmweb) i doczekały się miana legend kina.
Ojciec chrzestny (1972)
Epicka saga mafijna w reżyserii Francisa Forda Coppoli uchodzi za prawdziwe arcydzieło kinematografii. „Ojciec chrzestny” to film, który od dekad nieprzerwanie gości na szczytach rankingów – zarówno krytycy, jak i widzowie jednym głosem uznają go za jeden z najlepszych filmów, jakie kiedykolwiek powstały. Historia nowojorskiej rodziny mafijnej Corleone, z charyzmatycznym don Vito (Marlon Brando) na czele, fascynuje realizmem i głębią psychologiczną postaci. Film zdobył 3 Oscary (w tym dla najlepszego filmu) i zapoczątkował znakomitą trylogię. Ojciec chrzestny zachwyca perfekcyjnym scenariuszem, muzyką Nina Roty i niezapomnianymi rolami – oprócz Brando również Al Pacino stworzył tu jedną ze swoich życiowych kreacji jako Michael Corleone. Wiele dialogów z filmu przeszło do historii kina (słynna kwestia o propozycji „nie do odrzucenia”), a postać don Vito stała się ikoną – jego wizerunek jest rozpoznawalny na całym świecie. To film kultowy, który do dziś stanowi punkt odniesienia dla kina gangsterskiego i absolutny „must-see” dla każdego, kto poważnie interesuje się filmem.
Skazani na Shawshank (1994)
Ten film jest najlepszym dowodem na to, że prawdziwa wartość dzieła filmowego potrafi obronić się mimo początkowych trudności. „Skazani na Shawshank” w reżyserii Franka Darabonta, ekranizacja opowiadania Stephena Kinga, nie odniosła wielkiego sukcesu kasowego w kinach w momencie premiery. Dopiero gdy trafiła na kasety wideo i do telewizji, wieść o niezwykłości tej historii rozeszła się szeroko. Dziś Skazani na Shawshank regularnie zajmują pierwsze miejsce w rankingach ulubionych filmów publiczności (są numerem 1 m.in. w światowym rankingu IMDb). Co urzekło widzów? Poruszająca opowieść o niesłusznie skazanym bankierze Andy’m Dufresne (Tim Robbins) oraz jego przyjaźni z doświadczonym więźniem Redem (Morgan Freeman) to hołd dla nadziei, wytrwałości i siły ludzkiego ducha. Film balansuje między dramatem więziennym a przypowieścią o wolności – finałowa scena na plaży przynosi widzom ogrom emocji i satysfakcji. Skazani na Shawshank doceniono z czasem za świetne aktorstwo, głęboko humanistyczne przesłanie i brak cynizmu. Dziś trudno uwierzyć, że ten uwielbiany przez wszystkich film początkowo przeszedł bez echa – teraz jest nieodłączną pozycją w kanonie kina, którą każdy widz prędzej czy później odkrywa i do której chętnie wraca.
Pulp Fiction (1994)
Gdy Quentin Tarantino zaprezentował światu „Pulp Fiction”, natychmiast okrzyknięto go enfant terrible Hollywood i geniuszem nowego kina. Ten film to dziś klasyka i jeden z najpopularniejszych obrazów lat 90., choć z pewnością nie jest typowym masowym blockbusterem. Pulp Fiction zdobyło Złotą Palmę w Cannes i podbiło serca młodej widowni swoim bezkompromisowym stylem. Nielinearna narracja, błyskotliwe (choć ociekające czarnym humorem) dialogi oraz genialne kreacje aktorskie (John Travolta, Samuel L. Jackson, Uma Thurman i inni) sprawiły, że film Tarantino stał się kultowy niemal od razu. Do dzisiaj sceny takie jak taniec Vincenta Vegi i Mii Wallace w klubie czy monolog o „Royale with cheese” są powszechnie cytowane. Pulp Fiction odświeżyło konwencję kina gangsterskiego, mieszając brutalność z absurdalnym humorem i niezliczonymi nawiązaniami popkulturowymi. W latach 90. niemal każdy młody widz chciał zobaczyć, o czym wszyscy mówią – stąd olbrzymia popularność filmu, także w Polsce (gdzie Pulp Fiction było wielkim przebojem kin studyjnych). Dziś pozycja tego filmu jako jednego z najważniejszych w historii jest niepodważalna – Tarantino uczynił nim ze swojego nazwiska markę, a Pulp Fiction pozostaje filmowym fenomenem, który wychował kolejne pokolenia twórców i widzów.
Mroczny Rycerz (2008)
Na liście najwyżej ocenianych filmów wszech czasów wyjątkowe miejsce zajmuje „Mroczny Rycerz” – druga część trylogii Batmana w reżyserii Christophera Nolana. To nie tylko kino superbohaterskie, ale po prostu wybitny film sensacyjny, który zyskał ogromne uznanie krytyków i widzów. Mroczny Rycerz udowodnił, że komiksowy bohater może stać się osią genialnie zrealizowanej opowieści o chaosie, dobru i złu, która trzyma w napięciu lepiej niż niejeden thriller. Film ten zasłynął fenomenalną rolą Heatha Ledgera – jego interpretacja Jokera przeszła do legendy (aktor pośmiertnie otrzymał za nią Oscara). Właśnie czarny charakter, Joker, skradł show i stał się ikoną popkultury, a kwestie w stylu „Why so serious?” zna dziś prawie każdy. Mroczny Rycerz to również imponujące sceny akcji, w tym spektakularne pościgi ulicami Gotham, oraz mroczny, realistyczny ton, który wyróżniał ten film spośród kolorowych adaptacji komiksów. W rankingach filmów wszech czasów dzieło Nolana często plasuje się w ścisłej czołówce – widzowie doceniają je za wielowymiarową fabułę i znakomite wykonanie. Co ważne, film ten był też ogromnym sukcesem frekwencyjnym (ponad miliard dolarów wpływów), co czyni go ewenementem: rzadko zdarza się, by blockbuster o superbohaterach zdobył aż tak powszechne uznanie jakościowe. Mroczny Rycerz przeszedł do historii jako wzór, że kino rozrywkowe może być jednocześnie ambitne i głębokie.
Podziemny krąg (1999)
W latach 90. pojawiło się sporo filmów, które dziś uznaje się za kultowe – jednym z najważniejszych jest „Podziemny krąg” (org. Fight Club) w reżyserii Davida Finchera. To intrygujący thriller psychologiczny, który początkowo wywołał kontrowersje i nie podbił box office, ale z czasem zyskał status filmu uwielbianego przez całe rzesze młodych widzów. Podziemny krąg opowiada o znudzonym życiem trzydziestolatku (Edward Norton) i charyzmatycznym buntowniku Tylerze Durdenie (Brad Pitt), którzy zakładają tajny klub walk dla odreagowania frustracji konsumpcyjnym światem. Rewelacyjne kreacje aktorskie, mroczna atmosfera i szokujące zwroty akcji sprawiły, że film zapada w pamięć na długo. Zwłaszcza finałowa puenta i tożsamość Tylera Durdena stały się przedmiotem niezliczonych analiz i dyskusji wśród fanów. Podziemny krąg jest dziś symbolem kina przełomu wieków – buntowniczego, zadającego trudne pytania o kondycję społeczeństwa. Teksty z filmu („Pierwsza zasada Fight Clubu: nie rozmawiać o Fight Clubie!”) przeniknęły do języka potocznego. Choć minęły ponad dwie dekady od premiery, kolejne roczniki odkrywają ten film na nowo, często w wieku nastoletnim lub studenckim – i wciągają się w jego nihilistyczno-satyryczny klimat. Podziemny krąg to niewątpliwie kultowy tytuł, który pokazał, że prawdziwa popularność filmu czasem rodzi się stopniowo, dzięki pasji oddanych fanów polecających go sobie nawzajem.
Klasyka kina: filmy, które przeszły do historii
Poza widowiskowymi hitami i uwielbianymi nowożytnymi klasykami istnieje cała gama starszych filmów, które zdefiniowały historię X muzy. Te klasyczne filmy powstały wiele dekad temu, często w złotej erze Hollywood, a jednak do dziś są podziwiane i wspominane jako fundament kina. Choć różnią się stylem od współczesnych przebojów (wolniejsze tempo, czarno-białe zdjęcia), pozostają arcydziełami, do których odwołują się kolejne pokolenia twórców. Wymienimy tu kilka najsłynniejszych starzych tytułów – prawdziwych pereł światowego kina, które każdy pasjonat filmów powinien znać.
Obywatel Kane (1941)
Wiele razy można spotkać się z opinią krytyków, że „Obywatel Kane” to najlepszy film w historii. Dzieło Orsona Wellesa faktycznie zrewolucjonizowało kino narracyjne i do dziś imponuje nowatorskimi rozwiązaniami formalnymi. Film opowiada historię życia fikcyjnego magnata prasowego Charlesa Fostera Kane’a – od ambitnej młodości po gorzką starość – w formie serii retrospekcji układających się w dziennikarskie śledztwo. Choć brzmi to skomplikowanie, Obywatel Kane wciąga widza w intrygę: co oznacza tajemnicze słowo „Rosebud” wypowiedziane przez Kane’a na łożu śmierci? Welles, mając zaledwie 25 lat, stworzył film dojrzały i śmiały – zastosował nowatorskie ujęcia (np. głębię ostrości, która pozwalała widzieć akcję na pierwszym i drugim planie jednocześnie), bawił się montażem i strukturą czasu. W momencie premiery film nie odniósł wielkiego sukcesu komercyjnego i na Oscara za najlepszy film nieco zabrakło (choć zdobył statuetkę za scenariusz). Z czasem jednak krytycy i historycy filmu docenili jego ogromny wpływ na rozwój sztuki filmowej. Obywatel Kane stał się symbolem filmu ambitnego, wyprzedzającego epokę – przez wiele lat zajmował pierwsze miejsce w prestiżowej ankiecie krytyków magazynu „Sight & Sound”. Dziś wielu widzów może kojarzyć jedynie tytuł lub nawiązania do tego obrazu, ale warto kiedyś zmierzyć się z tym klasykiem i zobaczyć, dlaczego uchodzi on za kamień milowy kina.
Casablanca (1942)
Jeśli szukamy filmu sprzed lat, który mimo upływu czasu wciąż ogląda się z przyjemnością – „Casablanca” będzie idealnym przykładem. Ten romantyczny melodramat z elementami filmu wojennego uchodzi za jeden z najbardziej kultowych filmów Hollywood. Akcja rozgrywa się podczas II wojny światowej w tytułowej Casablance – mieście pełnym uchodźców, szpiegów i poszukiwaczy szczęścia. Humphrey Bogart gra cynicznego właściciela nocnego klubu Ricka, a Ingrid Bergman – jego dawną miłość Ilsę, która niespodziewanie pojawia się w jego lokalu wraz z mężem, ważnym działaczem ruchu oporu. Casablanca oczarowuje klimatem, błyskotliwymi dialogami i chemią między głównymi aktorami. To z tego filmu pochodzą jedne z najsłynniejszych kwestii w dziejach kina: „Zagraj to jeszcze raz, Sam” (choć w rzeczywistości pada nieco inna wersja tego zdania) czy wzruszające pożegnanie „We’ll always have Paris”. Także finałowa scena na lotnisku przeszła do legendy. Casablanca zdobyła Oscara za najlepszy film i stała się natychmiastowym klasykiem – do dziś jest synonimem hollywoodzkiej elegancji i niezapomnianej historii miłosnej. Co ważne, film ten nadal autentycznie wzrusza i bawi, nie zestarzał się tak bardzo, jak wiele innych z lat 40. Być może to zasługa uniwersalnego tematu – miłości, wyboru między uczuciem a obowiązkiem – oraz charyzmy Bogarta i Bergman. Dla każdego kinomana seans Casablanki to prawdziwa filmowa uczta i lekcja historii kina w jednym.
Przeminęło z wiatrem (1939)
Wspomniany już wcześniej rekord frekwencyjny wszech czasów, czyli „Przeminęło z wiatrem”, zasługuje na dodatkowe omówienie również jako klasyka kina. Ten czterogodzinny epos do dziś robi wrażenie rozmachem produkcji i emocjonalną historią. Nakręcony z ogromnym rozmachem i dbałością o detale, był jak na swoje czasy przedsięwzięciem gigantycznym – pochłonął olbrzymi budżet i zaangażował tysiące statystów. Przeminęło z wiatrem ukazuje przemianę rozpuszczonej, egoistycznej panienki z plantacji, Scarlett, w zahartowaną kobietę, która potrafi walczyć o przetrwanie swoje i bliskich w trudnych czasach wojny i odbudowy. Romans Scarlett z cynicznym Rhettem iskrzy na ekranie – to para kochanków, którzy nie potrafią być razem, ale nie mogą też o sobie zapomnieć. Ogromną siłą filmu jest barwna kreacja Vivien Leigh, która tchnęła życie w postać Scarlett czyniąc ją postacią pełną wad, ale fascynującą. Clark Gable jako Rhett Butler również stworzył niezapomniany portret mężczyzny z krwi i kości, który wypowiada jedną z najsłynniejszych filmowych kwestii („Szczerze, moja droga, nic mnie to nie obchodzi” – w oryginale: „Frankly, my dear, I don’t give a damn”). Przeminęło z wiatrem jest przykładem filmu, który trwale zapisał się w kulturze – do dziś organizowane są pokazy tego klasyka, a kolejne generacje widzów wzruszają się losami Scarlett. Mimo pewnych elementów przestarzałych (współcześnie dyskutuje się np. sposób przedstawienia niewolnictwa w tym filmie), jego znaczenie historyczne i artystyczne jest niepodważalne. To esencja dawnego kina hollywoodzkiego – monumentalnego, pełnego gwiazd i wielkich emocji.
(Oprócz powyższych warto wspomnieć wiele innych klasyków kina, takich jak ekspresjonistyczny „Metropolis” Fritza Langa (1927), nastrojowy „La Strada” Felliniego (1954) czy urzekające musicale pokroju „Deszczowej piosenki” (1952). Jednak pełna lista przekracza ramy tego artykułu – ważne, że najpopularniejsze filmy z dawnych lat nadal potrafią zachwycić i znaleźć nowych odbiorców, mimo upływu czasu.)
Najpopularniejsze filmy według gatunku
Popularność często wiąże się z przynależnością do określonego gatunku filmowego – różne gatunki mają swoje wielkie przeboje, które pokochały miliony. Poniżej przyjrzymy się najpopularniejszym filmom w obrębie kilku najważniejszych gatunków: kina akcji, science fiction/fantasy, komedii (i filmów familijnych), animacji oraz horroru. Każdy z tych gatunków wydał na świat ikoniczne tytuły, które stały się punktami odniesienia i do dziś są najchętniej oglądane przez widzów.
Filmy akcji – adrenalina i widowisko, które kochają widzowie
Dynamiczne pościgi, efektowne walki i trzymające w napięciu sceny akcji od zawsze przyciągają publiczność spragnioną rozrywki. Najpopularniejsze filmy akcji często stają się evergreenami – można je oglądać wielokrotnie i wciąż bawić się znakomicie. Oto kilka kultowych hitów akcji, które podbiły świat:
- Szklana pułapka (1988) – Klasyka kina sensacyjnego z lat 80. Bruce Willis jako policjant John McClane samotnie stawia czoła terrorystom w wieżowcu Nakatomi Plaza. Szklana pułapka do dziś uchodzi za wzorzec filmu akcji – pełna napięcia, humoru (cięte riposty McClane’a!) i pamiętnych scen. Film spopularyzował motyw „jednego człowieka kontra armia złoczyńców” i dał początek całej serii. Do tego stopnia wszedł do popkultury, że wielu fanów uznaje go za… ulubiony film świąteczny (bo akcja rozgrywa się w Wigilię). Nic dziwnego, że Szklana pułapka należy do najchętniej oglądanych filmów akcji w historii.
- Terminator 2: Dzień sądu (1991) – James Cameron po raz kolejny wzniósł kino akcji na wyżyny. Terminator 2 to sequel przewyższający oryginał pod każdym względem – pełen przełomowych efektów specjalnych (płynny metal T-1000 zdumiewa widzów nawet dziś), emocjonujących pościgów i widowiskowych strzelanin. Arnold Schwarzenegger jako cyborg T-800 wypowiada słynne „Hasta la vista, baby”, a Linda Hamilton w roli Sary Connor zachwyca metamorfozą w twardą wojowniczkę. Film łączy akcję z elementami sci-fi i dramatu – stawką jest przecież los ludzkości w obliczu apokalipsy. Terminator 2 był gigantycznym przebojem lat 90. i stał się punktem odniesienia dla kina akcji na kolejne dekady. Wielu fanów uważa go za najlepszy film akcji w dziejach – trudno o lepszą rekomendację.
- Matrix (1999) – Na przełomie wieków bracia (dziś siostry) Wachowscy stworzyli film, który zdefiniował popkulturę końca lat 90. Matrix to niezwykłe połączenie kina akcji, cyberpunkowego science fiction i sztuk walki. Keanu Reeves jako Neo odkrywa, że rzeczywistość jest symulacją, a ludzkość zniewolona przez maszyny – brzmi filozoficznie, ale podane jest w formie zachwycających scen akcji. Matrix wprowadził do kinowej estetyki efekt „bullet time” (wyginanie czasu i przestrzeni podczas strzelanin), co było absolutną nowością i zachwyciło widzów. Czarny płaszcz Neo, jego unikanie kul w zwolnionym tempie czy widowiskowa walka kung-fu – to wszystko przeszło do historii. Film stał się kultowy natychmiast, a jego dialogi (czerwona pigułka vs niebieska pigułka) i styl ubioru bohaterów były kopiowane na potęgę. Matrix odniósł też ogromny sukces kasowy, pokazując, że inteligentna, oryginalna wizja może rywalizować popularnością z utartymi schematami. Dziś Matrix jest symbolem przełomu technologicznego w kinie akcji i wciąż ma rzesze fanów, którzy regularnie do niego wracają.
- Mad Max: Na drodze gniewu (2015) – Współczesne kino akcji również dostarczyło dzieł, które z miejsca uznano za kultowe. Przykładem jest czwarta część postapokaliptycznej sagi Mad Max. Reżyser George Miller po ponad 30 latach wrócił do swojego bohatera i stworzył film, który wgniata w fotel od pierwszej do ostatniej minuty. Na drodze gniewu to w zasadzie długi pościg przez pustynię – feeria pożaru, kurzu, metalu i szaleństwa. Tom Hardy jako lakoniczny Max i Charlize Theron jako Furiosa uciekają ciężarówką przez pustkowia, ścigani przez armię groteskowych wojowników. Ten film to czyste, wizualne kino akcji, kręcone w dużej mierze praktycznie (kaskaderskie popisy naprawdę się odbywały!). Widzowie i krytycy oszaleli na jego punkcie – Mad Max: Fury Road zgarnął nawet kilka Oscarów w kategoriach technicznych, co rzadko zdarza się filmom akcji. To dowód, że gatunek ten nadal może dostarczać świeżych, porywających wrażeń. Mad Max: Na drodze gniewu stał się od razu jednym z najpopularniejszych nowych filmów akcji – oglądany wielokrotnie, analizowany za dynamiczny montaż i design świata. To współczesny klasyk kina akcji, który udowadnia, że publiczność wciąż kocha dobrze podaną adrenalinę na ekranie.
Filmy science fiction i fantasy – w krainie wyobraźni
Kino fantastyczne – od space oper przez futurystyczne dystopie po baśniowe opowieści – od zawsze cieszy się ogromną popularnością. Pozwala oderwać się od rzeczywistości i zanurzyć w światy pełne magii, przygód i niezwykłych technologii. Najpopularniejsze filmy sci-fi i fantasy osiągały rekordowe wyniki i zdobywały wierne grono fanów, często budując całe fikcyjne uniwersa. Oto najbardziej znane tytuły z tych gatunków:
- Gwiezdne Wojny (1977 i kolejne) – Jak już opisano wyżej, Star Wars to fenomen na skalę globalną. Seria zapoczątkowana w latach 70. przez George’a Lucasa stała się prawdziwą sagą mitologiczną naszych czasów. Kultowe postacie, międzygalaktyczne przygody i efektowne pojedynki na miecze świetlne zawładnęły wyobraźnią widzów. Kolejne trylogie (oryginalna, prequele, sequele) tylko umacniały popularność Gwiezdnych Wojen, a sprzedaż zabawek, gadżetów i gier uczyniła z nich potęgę komercyjną. To przykład, jak świat stworzony na ekranie potrafi żyć w umysłach fanów latami – fani Star Wars to jedna z najwierniejszych społeczności w popkulturze.
- Władca Pierścieni (2001–2003) – Ekranizacja powieści J.R.R. Tolkiena dokonana przez Petera Jacksona okazała się strzałem w dziesiątkę. Epicka trylogia fantasy „Władca Pierścieni” podbiła kina na całym świecie, wskrzeszając modę na klasyczne fantasy. Losy Froda Bagginsa niosącego Pierścień do Mordoru śledziły miliony widzów, a każdy kolejny film przebijał poprzedni rozmachem. Trzecia część (Powrót króla) zdobyła rekordowe 11 Oscarów, co najlepiej świadczy o jej jakości i uwielbieniu, jakim cieszy się saga. Władca Pierścieni po mistrzowsku ożywił Śródziemie – od majestatycznego Shire po mroczną Górę Przeznaczenia. Bohaterowie jak Gandalf, Aragorn czy Legolas stali się powszechnie znani, nawet w kręgach osób nieczytających fantasy. Do dziś trylogia Jacksona pozostaje wzorem adaptacji literatury i jedną z najpopularniejszych serii filmowych w historii. Jej sukces utorował drogę kolejnym produkcjom fantasy, a sam reżyser wrócił potem do Śródziemia z trylogią „Hobbit”.
- Harry Potter (2001–2011) – W kategorii fantasy nie sposób pominąć młodego czarodzieja, który zawładnął wyobraźnią całego pokolenia. Seria filmów na podstawie powieści J.K. Rowling to prawdziwy fenomen – 8 filmów o Harrym Potterze zarobiło łącznie ponad 7 miliardów dolarów, a cała rzesza fanów dorastała razem z bohaterami z Hogwartu. Każda kolejna część biła rekordy otwarcia w kinach, a premiery filmowe były wydarzeniami sezonu. Widzowie z zapartym tchem śledzili, jak Harry, Ron i Hermiona dorastają, szkolą się w magii i walczą ze złem uosabianym przez Voldemorta. Harry Potter stał się częścią kultury masowej – od gadżetów, przez parki rozrywki, po uniwersalne memy („Wingardium Leviosa!”). Dla wielu młodych ludzi był to wstęp do świata kina i literatury fantasy. Co istotne, filmy utrzymały wysoki poziom adaptując coraz mroczniejszy ton książek. Do dziś maratony filmowe z Harrym Potterem cieszą się popularnością, a nowe pokolenia odkrywają magię Hogwartu. To bez wątpienia jedna z najpopularniejszych serii filmowych wszech czasów, która wychowała sobie miliony wiernych fanów.
- Jurajski Park (1993) – Kino science-fiction to nie tylko kosmos i czary, ale też dinozaury! „Jurassic Park” Stevena Spielberga zachwycił świat realistycznym ożywieniem prehistorycznych gadów. Kto nie chciałby zobaczyć żywego tyranozaura? Film z 1993 roku wykorzystał przełomowe efekty komputerowe i animatronikę, by pokazać park rozrywki z dinozaurami, w którym oczywiście wszystko idzie nie tak. Scena ucieczki przed T-Rexem czy polowanie velociraptorów w kuchni do dziś budzą emocje i pozostają majstersztykami suspensu. Jurajski Park był nie tylko kasowym megahitem, ale także filmem, który rozpalił powszechne zainteresowanie dinozaurami – dzieci na całym świecie uczyły się nazw gatunków i bawiły figurkami ze strasznymi jaszczurami. Sukces pierwszej części dał początek całej serii (kontynuowanej również współcześnie w cyklu „Jurassic World”), ale to oryginał Spielberga pozostaje ulubieńcem widowni. Magiczne połączenie przygodowej fabuły, elementów horroru i naukowej fantastyki uczyniło go filmem, który każdy zna. Dźwięk ryku tyranozaura czy motyw muzyczny Johna Williamsa z Jurassic Park rozpoznają nawet osoby, które filmu nigdy w całości nie widziały – to znak, jak głęboko wszedł do popkultury.
- 2001: Odyseja kosmiczna (1968) – Choć to film znacznie bardziej ambitny i arthousowy niż typowe masowe hity, warto wspomnieć go jako najważniejsze dzieło science-fiction w historii kina. Wizjonerski obraz Stanleya Kubricka „2001: Odyseja kosmiczna” zdobył ogromny rozgłos pod koniec lat 60. i z biegiem czasu stał się kultowy. Nie jest to kino łatwe czy dynamiczne – raczej filozoficzna medytacja nad miejscem ludzkości we wszechświecie, słynąca z oszałamiających jak na tamte czasy efektów, zwłaszcza w sekwencji kosmicznej wyprawy i tajemniczego monolitu. Mimo to, Odyseja kosmiczna przyciągnęła do kin rzesze widzów zaintrygowanych tematem podróży kosmicznych (film wszedł na ekrany tuż przed erą lądowania człowieka na Księżycu). Charakterystyczna scena z wirującą stacją kosmiczną przy dźwiękach walca „Nad pięknym modrym Dunajem” przeszła do klasyki kina, podobnie jak HAL 9000 – inteligentny komputer, który odmawia posłuszeństwa ludziom, stał się archetypem zbuntowanej AI w popkulturze. 2001: Odyseja kosmiczna należy do najczęściej analizowanych filmów sci-fi, a choć nie jest typowym popcornowym hitem, jego wpływ i rozpoznawalność czynią go jednym z najpopularniejszych (w sensie ikonicznym) filmów science-fiction w dziejach. Bez niego nie byłoby późniejszych kosmicznych epopei w takiej formie, jaką znamy.
Komedie i filmy familijne – śmiech i wzruszenia dla każdego
Komedie oraz rodzinne filmy przygodowe zajmują szczególne miejsce w sercach widzów – to często do nich mamy największy sentyment i wracamy w poszukiwaniu poprawy humoru czy nostalgii. Najpopularniejsze filmy komediowe potrafią przyciągać tłumy do kin i gromadzić przed telewizorami całe rodziny. Wiele z nich staje się rytuałem świątecznym lub pokoleniowym. Oto kilka uwielbianych komedii i filmów familijnych, które od lat śmieszą i wzruszają publiczność:
- Kevin sam w domu (1990) – Trudno wyobrazić sobie święta Bożego Narodzenia bez tej kultowej komedii familijnej. „Kevin sam w domu” to prawdopodobnie jeden z najczęściej emitowanych i oglądanych filmów na świecie w okresie świątecznym – i to nie tylko przez dzieci! Przygody małego Kevina McCallistera (Macaulay Culkin), który przez przypadek zostaje sam i musi obronić dom przed nieudolnymi włamywaczami, bawią kolejne pokolenia. W Polsce film ten ma status niemal legendarny – coroczna emisja w telewizji gromadzi miliony widzów i stała się tradycją. Dlaczego Kevin jest tak popularny? Bo świetnie łączy humor (pamiętne pułapki zastawiane na włamywaczy granych przez Joe Pesci i Daniela Sterna rozśmieszają do łez) z ciepłem świątecznego przesłania o rodzinie. Dzieci utożsamiają się z rezolutnym bohaterem, a dorośli z nostalgią wspominają własne dzieciństwo. Kevin sam w domu stał się międzynarodowym fenomenem – to jedna z najbardziej kasowych komedii rodzinnych w historii. Powstały sequele (Kevin po raz drugi zgubił się w Nowym Jorku), ale to oryginał z 1990 roku pozostaje ulubieńcem publiczności i synonimem beztroskiej, świątecznej rozrywki.
- Forrest Gump (1994) – Choć Forrest Gump to tak naprawdę film łączący komedię, dramat i romans, jego ton i przesłanie są tak pogodne, że trafił na stałe do kategorii „feel-good movies”, czyli filmów poprawiających nastrój. Tytułowy bohater grany przez Toma Hanksa to prostoduszny człowiek o złotym sercu, który przypadkiem staje się świadkiem (i uczestnikiem) najważniejszych wydarzeń amerykańskiej historii drugiej połowy XX wieku. Forrest Gump oczarował widzów na całym globie – film zarobił ponad 600 mln dolarów i zdobył deszcz Oscarów (w tym dla najlepszego filmu i aktora). Publiczność pokochała Forresta za jego niewinność i mądrość życiową zawartą w prostych słowach (kto nie zna zdania: „Życie jest jak pudełko czekoladek – nigdy nie wiesz, co ci się trafi” wypowiedzianego charakterystycznym akcentem Hanksa?). Film bawi zabawnymi scenami (Forrest grający w ping-ponga, biegający przez całe Stany czy spotykający prezydentów) i wzrusza piękną historią miłości do przyjaciółki Jenny oraz oddanej przyjaźni z porucznikiem Danem. Forrest Gump jest też hołdem dla „zwykłej dobroci” – pokazuje, że szczerość, lojalność i optymizm mogą zaprowadzić człowieka bardzo daleko. Ten ciepły film stał się globalnym fenomenem – do dziś jest regularnie emitowany w telewizjach, a wielu widzów ogląda go wielokrotnie, za każdym razem śmiejąc się i płacząc na tych samych scenach. Forrest Gump bezsprzecznie należy do najpopularniejszych i najbardziej lubianych filmów ostatnich dekad.
- Shrek (2001) – Animowana bajka dla dzieci czy błyskotliwa komedia dla dorosłych? „Shrek” udowodnił, że może być jednym i drugim jednocześnie. Historia zielonego ogra o gołębim sercu, który wyrusza na misję ratunkową, pełna jest humoru i parodii klasycznych baśni. Dzieci pokochały Shreka za barwne postacie (osioł! kocia mina Kota w Butach!), dynamiczną akcję i wpadające w ucho piosenki. Dorośli zaś docenili ironiczne nawiązania do bajkowych schematów i sporą dawkę dowcipów z przymrużeniem oka. Shrek stał się gigantycznym przebojem – jako pierwszy zdobył Oscara dla pełnometrażowego filmu animowanego. Jego popularność przełożyła się na liczne kontynuacje, krótkie filmy i całą masę gadżetów. Do języka weszły powiedzonka bohaterów (np. „Cebula – ogry są jak cebula, mają warstwy”). Shrek udowodnił, że animacja komputerowa może konkurować z filmami aktorskimi o miano najbardziej dochodowych produkcji: każda kolejna część przyciągała tłumy do kin. To także film, który oglądają wspólnie całe rodziny, każdy znajdując w nim coś dla siebie. Shrek niewątpliwie przeszedł do historii jako kultowa komedia animowana, a jego bohaterowie – Shrek, Osioł, Fiona – są rozpoznawalni na całym świecie. Niewiele jest osób, które nie kojarzą tego zielonego ogra żyjącego na bagnach, co czyni Shreka jednym z najpopularniejszych filmowych bohaterów początku XXI wieku.
- Pretty Woman (1990) – W kategorii komedii romantycznych palmę pierwszeństwa pod względem popularności dzierży prawdopodobnie właśnie „Pretty Woman”. Ta współczesna baśń o Kopciuszku opowiada historię Vivian (Julia Roberts), prostytutki z Hollywood Boulevard, oraz Edwarda (Richard Gere), zamożnego biznesmena – ich przypadkowe spotkanie przeradza się w uczucie, które odmienia życie ich obojga. Film stał się jednym z największych hitów roku 1990 i uczynił z Julii Roberts megagwiazdę (scena, w której bohaterka śmieje się podczas oglądania opery, to jedna z tych momentów, które przyniosły aktorce sympatię widzów na całym świecie). Pretty Woman zawiera mnóstwo niezapomnianych scen – zakupy Vivian na Rodeo Drive przy dźwiękach „Oh, Pretty Woman” Roya Orbisona, przemowa Edwarda na balkoniku „księżniczki” czy kultowy tekst „Big mistake. Big. Huge!” skierowany do niemiłej ekspedientki. Widzowie pokochali ten film za humor, chemie między głównymi aktorami i za bajkowy happy end. Pretty Woman jest do dziś regularnie emitowana w telewizji i wciąż przyciąga widzów – to jeden z tych filmów, które można oglądać wielokrotnie i wciąż poprawiają nastrój. Nic dziwnego, że uchodzi za najpopularniejszą komedię romantyczną końca XX wieku, a wiele późniejszych filmów próbowało powtórzyć jej urok (choć bezskutecznie).
Filmy animowane – magia dla małych i dużych
Animacje od początku istnienia kina należą do najbardziej lubianych i najchętniej oglądanych filmów. Dobre filmy animowane przyciągają zarówno dzieci, jak i dorosłych – łączą pokolenia przed ekranem. W ostatnich dekadach animacje regularnie goszczą w czołówkach box office, a studia takie jak Disney czy Pixar produkują przeboje, które stają się klasykami na lata. Które filmy animowane zdobyły największą popularność?
- Król Lew (1994) – Ten film to prawdziwy fenomen pod każdym względem. „Król Lew” stał się najpierw wielkim przebojem kinowym (numer 1 na świecie w 1994 roku), a następnie jedną z najbardziej ukochanych animacji w historii. Opowieść o lwiątku Simbie, księciu sawanny, którego losy wzorowane są nieco na Szekspirowskim Hamlecie, poruszyła widzów na całym globie. Piękna kreska, zapadająca w pamięć muzyka Eltona Johna i Tima Rice’a (Oscar za piosenkę „Can You Feel the Love Tonight”) oraz miks humoru i wzruszeń – to wszystko złożyło się na sukces. Król Lew doczekał się broadwayowskiego musicalu, sequeli, seriali, a w 2019 roku realistycznie animowanego remake’u, który… również zarobił ponad 1,5 miliarda dolarów (co czyni go jedną z najbardziej dochodowych animacji w historii – choć wykonanej w technice CGI). Oryginał z 1994 roku pozostaje jednak niezastąpiony – wielu dzisiejszych 30-40 latków wspomina seans Króla Lwa jako jedno z pierwszych kinowych przeżyć. Scena śmierci Mufasy wyciska łzy nawet u osób, które widziały film dziesiątki razy. A postacie Timona i Pumby bawią każdą generację. Król Lew to absolutny klasyk, który nie traci uroku mimo upływu lat i wciąż jest jednym z najpopularniejszych filmów animowanych wszech czasów.
- Kraina lodu (2013) – W nowszej historii animacji trudno o większy fenomen niż Frozen, czyli „Kraina lodu”. Disney stworzył tu baśń inspirowaną „Królową Śniegu” Andersena, ale z szeregiem nowoczesnych twistów – główny nacisk położono na siostrzaną miłość Anny i Elsy, a stereotypowy „książę z bajki” okazał się nie być tym za kogo się podawał. Jednak to, co naprawdę wyniosło Krainę lodu na szczyty popularności, to piosenka „Let It Go” (pol. „Mam tę moc”) i sama postać lodowej królowej Elsy. Film rozpętał istną „frozenmanię” na świecie. Miliony dzieci chciały być jak Elsa, śpiewały jej hymn o wyzwoleniu mocy, nosiły kostiumy księżniczek z Arendelle. Kraina lodu stała się najbardziej kasową animacją w historii (ponad 1,2 mld $ w kinach) – aż do czasu swojej kontynuacji, która także odniosła ogromny sukces. Co ciekawe, film ten pokochali nie tylko mali widzowie – również dorośli docenili humor (rozmowy renifera Svena z uroczym bałwankiem Olafem), przepiękną oprawę graficzną zimowych pejzaży i chwytliwą muzykę. Kraina lodu trafiła doskonale w swoje czasy, oferując nowoczesną księżniczkę, która sama radzi sobie z przeciwnościami. To jeden z tych filmów, które stały się zjawiskiem kulturowym – ścieżka dźwiękowa biła rekordy, a gadżety z Elzą i Anną należały do najlepiej sprzedających się zabawek. Niewątpliwie Kraina lodu należy do najpopularniejszych animacji XXI wieku, która na trwałe zagościła w kanonie bajek dzieciństwa obecnej generacji.
- Toy Story (1995) – Tutaj mamy do czynienia z animacją przełomową technologicznie i jednocześnie uwielbianą przez masową widownię. „Toy Story” studia Pixar to pierwszy pełnometrażowy film stworzony całkowicie techniką animacji komputerowej. Ryzyko się opłaciło – opowieść o ożywionych zabawkach Andy’ego stała się przebojem i początkiem jednej z najlepszych serii animowanych w historii. Losy kowboja Chudego i kosmonauty Buzza Astrala bawiły i wzruszały zarówno dzieci, jak i dorosłych. Pixar zasłynął tym, że tworzy filmy wielowarstwowe: dla najmłodszych to sympatyczna bajka o przyjaźni, a dla starszych – nostalgiczna podróż do świata dzieciństwa i kolekcjonerstwa. Toy Story doczekało się trzech kontynuacji (każda znakomicie przyjęta), a postaci z filmu – jak pan Bulwa, pies Slinky czy tchórzliwy dinozaur Rex – są znane chyba wszystkim. To również Pixar zapoczątkował modę, by animacje zarabiały poważne pieniądze: Toy Story 3 i Toy Story 4 przekroczyły miliard dolarów wpływów, dołączając do listy najbardziej dochodowych animacji. Jednak to oryginalne Toy Story z 1995 roku zaczęło tę rewolucję i zdobyło serca widzów. Któż nie pamięta piosenki „You’ve Got a Friend in Me” i scen, gdy zabawki udają martwe przy ludziach? Toy Story jest dziś klasykiem nowej animacji i jednym z najpopularniejszych filmów familijnych ostatnich kilku dekad.
- Minionki (2015) – Żółte, gadające istotki w niebieskich ogrodniczkach przebojem wdarły się do czołówki popkultury. Choć zadebiutowały jako postacie drugoplanowe w serii „Jak ukraść księżyc” (Despicable Me), szybko skradły całe show. W 2015 doczekały się własnego filmu – „Minionki” – który stał się sensacją frekwencyjną (ponad miliard dolarów wpływów). Minionki stały się uwielbianymi bohaterami dzieci i nie tylko – ich wizerunki trafiły na niezliczone gadżety, ubrania, memy internetowe. Czym tłumaczyć ten fenomen? Minionki komunikują się zabawną mieszanką dźwięków i słów z różnych języków (ich „mowa” rozbraja swojskością i absurdem), są psotne, rozczulająco nieporadne i wiecznie rozbrykane. Ich humor jest uniwersalny – trafia do maluchów (bo Minionki są jak duże dzieci) i do dorosłych (którzy wyłapują subtelne żarty popkulturowe poukrywane w tle). Film Minionki co prawda nie zachwycił krytyków tak jak produkcje Pixara czy Disneya, ale publiczność go pokochała, co pokazuje czysta popularność. Minionki to teraz globalna marka rozpoznawalna na każdym kroku – bohaterowie tacy jak Kevin, Stuart czy Bob są chyba najbardziej znanymi animowanymi postaciami ostatnich lat poza uniwersum Disneya. Ich własny film oraz kolejne części serii o Gru i jego rodzinie zapewniają świetną zabawę i przyciągają tłumy do kin, co czyni Minionki jednymi z najpopularniejszych filmowych bohaterów animowanych naszych czasów.
Horrory – strach, który przyciąga widzów
Choć filmy grozy nie zawsze kojarzą się z rodzinnym oglądaniem, to jednak horrory od dekad cieszą się ogromną popularnością wśród widzów spragnionych dreszczyku emocji. Najsłynniejsze horrory przyciągały do kin masowo, często ustanawiając rekordy (zwłaszcza że kosztują relatywnie niewiele). Wiele z nich stało się kultowymi klasykami, o których słyszał każdy, nawet jeśli boi się je obejrzeć. Które straszne filmy najbardziej zapisały się w zbiorowej pamięci jako najpopularniejsze horrory?
- Egzorcysta (1973) – Ten film do dziś uchodzi za jeden z najstraszniejszych, ale i najlepszych horrorów wszech czasów. Co więcej, w momencie premiery Egzorcysta okazał się gigantycznym sukcesem frekwencyjnym – ludzie ustawiali się w kolejkach, by go zobaczyć, choć potem wielu uciekało z seansu z krzykiem lub mdlało. Historia opętanej przez demona dziewczynki i księdza próbującego dokonać egzorcyzmu przemawiała do wyobraźni widzów jak nic wcześniej. Egzorcysta złamał wiele ówczesnych tabu w kinie mainstreamowym, pokazał szokujące sceny (z zielonym wymiotem, obracającą się głową Regan itp.) i wywołał ogromne kontrowersje – co tylko napędzało jego popularność. Ostatecznie film stał się pierwszym horrorem nominowanym do Oscara za najlepszy film, a zarobił wtedy niebotyczną sumę (ponad 400 mln $ przy budżecie ~12 mln, co w latach 70. było rekordem w gatunku). Egzorcysta doczekał się sequeli i niezliczonych naśladowców, ale oryginał pozostaje niedościgniony. Do dziś określenie „egzorcystyczne” bywa synonimem najbardziej przerażających horrorów. Można śmiało powiedzieć, że Egzorcysta jest jednym z najbardziej kultowych filmów grozy, który masową popularność połączył z realnym wpływem na kulturę (po premierze odnotowano wzrost zainteresowania rytuałami egzorcyzmów!). Nawet jeśli ktoś nie ogląda horrorów, o Egzorcyście z pewnością słyszał – to miara jego sławy.
- Szczęki (1975) – Czy thriller o rekinie ludojadzie można zaliczyć do horrorów? „Szczęki” Stevena Spielberga na pewno miały przerażać – i skutecznie odstraszyły wiele osób od wchodzenia do morza na całym świecie! Film opowiadający o ogromnym żarłaczu białym polującym u wybrzeży nadmorskiego kurortu stał się pierwszym prawdziwym letnim blockbusterem. Ludzie tłumnie ruszyli do kin, a Szczęki stały się na pewien czas najbardziej dochodowym filmem w historii (zanim pobił je „Gwiezdne Wojny”). Recepta Spielberga na napięcie – pokazywać rekina jak najmniej, za to sugerować jego obecność genialną muzyką (pulsujące tony Johna Williamsa „da-dam, da-dam” do dziś kojarzy się jednoznacznie z czyhającym niebezpieczeństwem) – okazała się strzałem w dziesiątkę. Widzowie na całym świecie przeżywali zgrozę, gdy na ekranie pojawiała się płetwa przecinająca fale. Szczęki stały się ikoną kina lat 70. i zapoczątkowały modę na filmy z potworami, ale żaden z następców nie powtórzył ich magii. Sam film doczekał się trzech sequeli (znacznie mniej udanych), ale marka Szczęki pozostała w popkulturze jako symbol przerażenia czającego się pod wodą. Po dziś dzień, gdy plażowicze widzą informacje o rekinach, w głowie mogą zabrzmieć im kultowe dźwięki grozy ze „Szczęk”. Spielberg nakręcił obraz, który jest zarazem wysokiej klasy filmem i masowym hitem – dlatego Szczęki zaliczamy do najpopularniejszych thrillerów/horrorów wszech czasów, które do dziś ogląda się z bijącym sercem.
- Obcy – 8. pasażer Nostromo (1979) – Ten film Ridleya Scotta połączył gatunek science fiction z horrorem, tworząc jedno z najważniejszych dzieł końca lat 70. Załoga statku kosmicznego Nostromo, klaustrofobiczna atmosfera i tytułowy Obcy, czyli przerażająca forma życia atakująca ludzi – to przepis na film, który do dziś jeży włos na głowie. Obcy zapisał się w historii kina sceną narodzin kosmity z piersi Johna Hurta – moment ten wciąż uchodzi za jeden z najbardziej szokujących w kinie grozy. Film Scotta wprowadził również żeńską bohaterkę, która stała się ikoną: porucznik Ellen Ripley (Sigourney Weaver) – twarda, zdeterminowana i zdolna przetrwać piekło. Obcy odniósł znakomity sukces, dając początek bogatej franczyzie (sequele, prequele, komiksy, zabawki, gry – Xenomorph wszędzie rozpoznawany). Dla horroru był ważny o tyle, że pokazał, iż strach można budować nie tylko w nawiedzonym domu, ale i w mrocznej pustce kosmosu. Postać Obcego zaprojektowana przez artystę H.R. Gigera stała się częścią popkultury – to jedno z najbardziej rozpoznawalnych „potworów” filmowych. Obcy doczekał się kontynuacji w różnych stylach, ale oryginał pozostaje najbardziej klimatycznym horrorem science-fiction, który masowo przyciągnął widzów. „W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku” – brzmiało hasło reklamowe filmu i stało się jednym z najsłynniejszych tagline’ów. Dzisiaj Obcy to klasyk, który nie zestarzał się ani odrobinę w kategorii budowania napięcia i wciąż znajduje się w czołówce list najlepszych horrorów.
- TO (2017) – W świecie horroru obecnie panuje renesans zainteresowania adaptacjami prozy Stephena Kinga. Najlepszym tego przykładem jest „TO” (tytuł oryginalny: It), czyli filmowa wersja słynnej powieści o potwornym klaunie Pennywise, dręczącym dzieci w miasteczku Derry. Film z 2017 roku odniósł spektakularny sukces – stał się najbardziej dochodowym horrorem w historii kina (ponad 700 mln $ wpływów!). Okazało się, że widzowie tłumnie przyjdą na horror, jeśli stoi za nim znana marka i dobra realizacja. TO skusiło masy widzów, bo oferowało nie tylko strasznego klauna (który i tak jest koszmarem wielu ludzi), ale też świetnie napisaną grupę dziecięcych bohaterów i element nostalgii lat 80. (trochę w stylu serialu „Stranger Things”). Udało się stworzyć horror, który był zarazem coming-of-age story, co poszerzyło grono odbiorców. Sam Pennywise, grany przez Billa Skarsgårda, stał się nową ikoną popkultury – jego demoniczny uśmiech i czerwony balonik zna każdy fan kina grozy ostatnich lat. Sukces filmu TO dowiódł, że horror może być absolutnym mainstreamem, przyciągać młodzież i dorosłych w równym stopniu. To ważne, bo zazwyczaj horrory były niszą lub rozrywką dla specyficznej widowni – tu stały się wydarzeniem sezonu. Kontynuacja (To: Rozdział 2) również przyciągnęła tłumy, choć artystycznie wypadła słabiej. Tak czy inaczej, TO (2017) można śmiało uznać za jeden z najpopularniejszych horrorów współczesności, który dołączył do panteonu najbardziej rozpoznawalnych filmów grozy.
Oczywiście, gatunek horroru jest bardzo bogaty i każdy fan dodałby tu zapewne inne tytuły – od klasyków jak „Lśnienie” Stanleya Kubricka (1980) czy „Halloween” Johna Carpentera (1978), po nowsze hity typu „Uciekaj!” (2017) czy „Ciche miejsce” (2018). Niezaprzeczalne jest jednak, że filmy wymienione powyżej wywarły ogromny wpływ i zdobyły popularność wykraczającą poza zwykłe ramy gatunku – stały się znane także tym, którzy na co dzień horrorów unikają.
Najpopularniejsze serie filmowe – fenomen franczyz i sag
Na osobne omówienie zasługują serie filmowe, czyli cykle powiązanych fabularnie filmów. Dziś kino popularne w dużej mierze opiera się na franczyzach – widzowie uwielbiają wracać do ulubionych światów i bohaterów w kolejnych częściach. Najpopularniejsze serie filmowe generują ogromne zyski i zrzeszają społeczności fanów porównywalne z tymi sportowymi czy muzycznymi. Oto kilka najsłynniejszych filmowych serii, które zbudowały swoją legendę i przyciągają widzów od lat:
- Filmowe Uniwersum Marvela (MCU) – To obecnie absolutny lider, jeśli chodzi o popularność i wpływy. Marvel zbudował ogromne uniwersum filmowe, łączące historie kilkudziesięciu superbohaterów na przestrzeni kilkudziesięciu filmów. Od pierwszego Iron Mana (2008) aż po kolejne części Avengers, filmy Marvela przyciągają masy widzów na całym świecie. Kulminacją stał się wspomniany Avengers: Koniec gry, który zgromadził rekordową widownię. Marvel Cinematic Universe to prawdziwa fabryka hitów – praktycznie każdy film z serii staje się box-office’owym numerem 1 w okresie premiery. Fani z niecierpliwością czekają na kolejne odsłony i śledzą losy swoich ukochanych postaci, od Spider-Mana przez Thora i Kapitana Amerykę, po nowych bohaterów jak Czarna Pantera czy Kapitan Marvel. MCU udowodniło bezprecedensową rzecz: stworzyło serial w formie kinowej, gdzie każdy film jest odcinkiem większej całości, a widownia jest emocjonalnie zaangażowana w ciągłość fabuły. Dziś Marvel to najbardziej rozpoznawalna marka filmowa – nawet osoby nieoglądające komiksowych ekranizacji kojarzą Avengersów czy symbole jak tarcza Kapitana. Z ponad 20 filmami na koncie i łącznymi wpływami przekraczającymi 25 miliardów dolarów (!) MCU jest najbardziej dochodową serią filmową w historii. Co ważne, filmy te stały się też elementem współczesnej kultury – memy, cytaty, cosplaye z bohaterami Marvela są wszechobecne. To fenomen, który trudno będzie powtórzyć.
- Gwiezdne Wojny – Saga Star Wars zasługuje na ponowne wspomnienie w kontekście serii, bo to w istocie jedna z pierwszych wielkich filmowych franczyz. 9 głównych epizodów opowiadających historię rodu Skywalkerów, do tego liczne spin-offy (filmy typu Łotr 1, Han Solo) oraz seriale – wszystko to składa się na potężne Uniwersum Gwiezdnych Wojen. Fani od lat 70. po współczesnych nastolatków z zapałem śledzą wydarzenia „dawno, dawno temu w odległej galaktyce”. Gwiezdne Wojny to nie tylko filmy, to styl życia dla wielu: społeczności fanowskie organizują zloty, kolekcjonują figurki, uczą się władania mieczem świetlnym. Każda premiera kolejnej części – czy to starej trylogii, prequeli czy nowych odsłon od Disneya – była wydarzeniem. I choć najnowsze filmy zebrały mieszane reakcje, komercyjnie nadal radziły sobie znakomicie. Star Wars to marka, która w kinie zarobiła miliardy, ale jeszcze więcej w merchandisingu (zabawki, gry, ubrania). Dzieci znają na pamięć imiona bohaterów jak Luke, Leia, Obi-Wan, a postaci pokroju Yody czy Dartha Vadera są archetypiczne. Saga doczekała się też parodii, odniesień w niezliczonych innych produkcjach – to dowód jej kulturowej wagi. Gwiezdne Wojny jako seria filmowa to kamień milowy: pokazała, że można zbudować mitologię na miarę dawnych eposów w nowoczesnym kinie i przyciągnąć do niej rzesze widzów na przestrzeni dziesięcioleci.
- Harry Potter – Ośmioczęściowa seria przygód młodego czarodzieja stała się jedną z najbardziej spójnych i udanych adaptacji literatury. Jak już wspomniano, każdy film o Harrym Potterze był ogromnym wydarzeniem, a łącznie saga zarobiła krocie i wylansowała całą grupę młodych aktorów (Daniel Radcliffe, Emma Watson, Rupert Grint) na gwiazdy. Widzowie dorastali razem z Harrym i jego przyjaciółmi – pierwsze filmy miały jeszcze baśniowy klimat, ostatnie były już znacznie mroczniejsze, zgodnie z dojrzewaniem bohaterów. Harry Potter jako seria filmowa zdobył taką popularność, że do dziś fani odwiedzają Londyn i plan 9 i 3/4 na dworcu King’s Cross czy biorą udział w wycieczkach po studiu Warner Bros, by zobaczyć rekwizyty z planu. Po zakończeniu głównej sagi marka jest kontynuowana (seria Fantastyczne zwierzęta), ale to nie to samo – prawdziwym sercem pozostaje historia Harry’ego. Ta seria to przykład idealnego castingu, świetnej reżyserii i inwestycji w jakość – dzięki temu Harry Potter ma stałe miejsce wśród najukochańszych serii filmowych. Wiele osób wraca do tych filmów co pewien czas, traktując je niemal jak filmowy dom, do którego miło zajrzeć. Baza fanów jest niezwykle silna – potteromania trwa, choć minęło tyle lat od premiery pierwszej części (2001).
- James Bond (seria 007) – Jeśli mowa o seriach długowiecznych, to bondowska wyróżnia się rekordową ciągłością. Od 1962 roku (premiera „Doktora No”) do dziś powstało 25 oficjalnych filmów o agencie 007, w którego wcielało się kilku aktorów (Sean Connery, Roger Moore, Pierce Brosnan, Daniel Craig i inni). Bond to synonim kina szpiegowskiego i akcji – każda kolejna odsłona przynosiła egzotyczne lokacje, piękne kobiety, charyzmatycznych złoczyńców i kultowe gadżety. James Bond jest marką samą w sobie – nawet osoby nieoglądające filmów akcji znają hasło „My name is Bond, James Bond” czy motywy muzyczne (słynny theme Monty Normana lub piosenki przewodnie śpiewane przez gwiazdy). Filmy z serii łącznie zarobiły miliardy, a przecież pierwsze powstały w czasach, gdy kino działało w innej skali finansowej. Bond przez dekady adaptował się do czasów – od klimatu zimnej wojny, przez kiczowate lata 70., po nowoczesne, bardziej przyziemne thrillery ery Daniela Craiga. Każda generacja ma swojego ulubionego odtwórcę roli 007, ale jedno jest pewne: Bond pozostaje symbolem elegancji, akcji i rozrywki. Nowe filmy cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem, a postać Jamesa Bonda stała się ikoniczna (częścią popkultury jest dyskusja: który Bond najlepszy?). W erze franczyz superbohaterskich Bond wciąż się broni jako klasyczna seria, którą widzowie darzą ogromnym sentymentem.
- Szybcy i Wściekli – Z nowszych franczyz na szczególną uwagę zasługuje ta seria akcyjniaków samochodowych. „Fast & Furious” startowało w 2001 roku jako opowieść o ulicznych wyścigach i życiu w półświatku LA, a z czasem ewoluowało w coraz bardziej spektakularne filmy akcji o międzynarodowych misjach, napadach i ratowaniu świata, gdzie samochody grają główną rolę. Co ciekawe, z każdą kolejną częścią seria zyskiwała na popularności – Szybcy i Wściekli 7 (2015) przekroczyło 1,5 mld $ globalnie, stając się jednym z najbardziej dochodowych filmów roku. Wielką siłą tej franczyzy jest rodzina – zarówno ta pokazana na ekranie (bohaterowie ciągle mówią o rodzinie), jak i poza nim. Fani zżyli się z postaciami Dominica Toretto (Vin Diesel), Briana O’Connera (Paul Walker) i reszty ekipy. Tragiczna śmierć Paula Walkera w 2013 roku nadała siódmej części emocjonalny ciężar – widzowie tłumnie poszli do kin, by pożegnać aktora i jego bohatera (finał z piosenką „See You Again” to jeden z najbardziej wzruszających momentów w kinie akcji). Seria Fast & Furious znana jest z coraz bardziej szalonych scen – od przeciągania sejfu przez miasto, po skoki samochodem z wieżowca do wieżowca – i widzowie to kupują, traktując z przymrużeniem oka. Szybcy i Wściekli stali się globalną marką, bo łączą różne kultury (obsada jest wieloetniczna, akcja dzieje się na całym świecie) i oferują czystą rozrywkę. To jedna z niewielu serii akcyjnych spoza komiksów, która utrzymuje tak wysoką popularność w XXI wieku. W planach są kolejne części, a baza fanów wciąż rośnie. Dla wielu młodych widzów to właśnie F&F jest definicją fajnego kina akcji – głośnego, dynamicznego i efektownego.
- Śródziemie (Władca Pierścieni i Hobbit) – Filmy Petera Jacksona osadzone w tolkienowskim świecie również warto wymienić jako istotną franczyzę. Trylogia „Władca Pierścieni” zdobyła status kultowy i ogromne uznanie (w tym Oscary), ale także fenomenalny wynik finansowy – każdy film przyciągał tłumy widzów, nawet tych na co dzień stroniących od fantasy. Na fali tego sukcesu powstała trylogia Hobbit (2012-2014), która, choć krytycznie przyjęta chłodniej, również okazała się kasowym sukcesem. Razem te sześć filmów zarobiło około 6 miliardów dolarów. Śródziemie stało się dzięki nim jedną z najpopularniejszych fikcyjnych krain w popkulturze. Fani żywo dyskutują o różnicach między filmami a książkami, uczą się języka elfów, odwiedzają Nową Zelandię, by zobaczyć plenery i dekoracje (Hobbiton!). To kolejny przykład serii, która zaspokaja potrzebę ucieczki w bogaty, spójny świat. Władca Pierścieni do dziś jest uznawany za wzór epickiego kina przygodowego i ma wierne grono wielbicieli. Co istotne, filmy Jacksona udowodniły, że nawet długie (ponad 3-godzinne) części mogą gromadzić masową widownię, jeśli historia jest wciągająca. Seria LOTR/Hobbit uplasowała się w ścisłej czołówce kinowych marek i choć została już domknięta, nadal cieszy się niesłabnącą popularnością – czego dowodem jest choćby realizacja serialu w uniwersum Śródziemia (już poza Jacksonem, przez Amazon Prime).
Oczywiście to tylko wybrane przykłady – istnieją i inne popularne serie: np. Park Jurajski (dinozaury powróciły w serii Jurassic World i znów przyciągnęły tłumy), Mission: Impossible (coraz efektowniejsze wyczyny Toma Cruise’a), serie o superbohaterach DC (Batman, Superman – choć tu z sukcesami bywało różnie), Piraci z Karaibów (Jack Sparrow skradł serca widzów w pierwszych częściach) i tak dalej. Niemniej, wymienione wcześniej franczyzy należą do absolutnego topu pod względem rozpoznawalności i wpływów.
Jak widać, najpopularniejsze filmy to pojęcie bardzo szerokie. Obejmuje zarówno niezależne, pojedyncze dzieła, które pokochały miliony, jak i całe serie filmowe, będące współczesnymi sagami dla kolejnych pokoleń. Wspólnym mianownikiem pozostaje fakt, że te filmy i bohaterowie w nich przedstawieni stali się częścią naszej zbiorowej wyobraźni. Cytujemy ich kwestie w codziennych rozmowach, rozpoznajemy motywy muzyczne po kilku nutach, przebieramy się za nich na imprezach i włączamy je w pochmurny dzień, by poprawić sobie humor.
Najpopularniejsze filmy potrafią łączyć ludzi ponad podziałami wieku czy pochodzenia – niemal każdy zna historię Titanica czy melodię z Gwiezdnych Wojen, każdy kibicuje Andy’emu Dufresne w Skazanych na Shawshank i wzrusza się, gdy E.T. dzwoni do domu („E.T. phone home”). Te filmy stały się wspólnymi punktami odniesienia, językiem kulturowym, którym wszyscy mówią.
W świecie kina ciągle pojawiają się nowe hity, bijące rekordy frekwencji i budujące świeże fandomy – ale klasyczne kultowe filmy wciąż są obecne i popularne. Dzięki platformom streamingowym młode pokolenie może łatwo nadrobić dawne przeboje i również stać się ich fanami. W ten sposób najpopularniejsze filmy rzeczywiście „łączą pokolenia” – rodzice pokazują dzieciom swoje ulubione obrazy sprzed lat, a dzieci zarażają rodziców nowymi trendami filmowymi.
Na koniec można stwierdzić, że kino jest uniwersalnym językiem emocji i opowieści, a lista najpopularniejszych filmów nigdy nie jest zamknięta. Zawsze pojawi się kolejny tytuł, który szturmem zdobędzie serca widzów. Jednak pewne filmy pozostają niezmienne na szczycie – te, które omówiliśmy, niewątpliwie należą do panteonu. To właśnie one sprawiają, że zakochujemy się w kinie i wracamy do ulubionych scen niczym do dobrych znajomych.
Najpopularniejsze filmy – niezależnie od gatunku czy daty powstania – łączy jedno: potrafią przenieść widza w inny świat, wywołać silne emocje i pozostawić po sobie trwały ślad. Dlatego wciąż o nich mówimy, piszemy i – przede wszystkim – oglądamy je, raz po raz z równą przyjemnością. Bo dobre filmy nigdy się nie starzeją, a ich magia działa bez końca.